MY TEŻ MAMY SWOJEGO BOHATERA - który w 1920 r. walczył z bolszewikami.
Józef Desperak (ur. 14 XI 1898 r. w Opatowie, zm. 19 VII 1940 r.) Syn Józefa i Katarzyny, stanu wolnego, zamieszkały w Opatowie w woj. kieleckim, pow. częstochowskim, rolnik. 3.03.1920 r. wcielony do wojska. Służył w 27 pułku piechoty dowodzonym przez p.płk. Pawła Wierzbickiego w Częstochowie.
27 pułk piechoty wchodził w skład 7 Dywizji Piechoty, która po rozbiciu Armii Budionnego 15.08.1920 r. pod Warszawą ruszyła na wschód goniąc bolszewików w kierunku Zamościa, Lwowa pod Kijów.Podczas walk Pan Józef został ranny w prawą rękę za co otrzymał wojskową rentę, gdyż odniesiona rana uniemożliwiała mu ciężką pracę w polu. 14 IX 1921 r. został przeniesiony do rezerwy. Myślę, że ta ciekawa postać wyłowiona z odmętów zapomnienia, odnajdzie właściwe miejsce na piedestale pięknej, choć czasami zawiłej historii naszej Ojczyzny. CZEŚĆ I CHWAŁA BOHATEROM !!!
![]() | ![]() | ![]() |
---|---|---|
![]() | ![]() | ![]() |
![]() | ![]() | ![]() |
![]() | ![]() | ![]() |
![]() | ![]() | ![]() |
![]() | ![]() | ![]() |
![]() | ![]() | ![]() |
![]() |
HISTORIA 27 PUŁKU PIECHOTY : 27 Pułk Piechoty formalnie powstał
27 listopada 1918 roku, z przekształcenia Częstochowskiego Okręgowego Pułku Piechoty płk. Antoniego Jastrzębskiego, który formowano w Koszarach Zawady przy ul. Dąbrowskiego już od 7 listopada. Pierwszym oficjalnym dowódcą został płk Włodzimierz Bokszczanin. I i II batalion wystawił powiat częstochowski, natomiast III – powiat wieluński. Mimo początkowych trudności i braków w wyposażeniu, morale oddziałów złożonych głównie z ochotników było bardzo wysokie. Kolejne miesiące upłynęły na szkoleniu i uzupełnianiu umundurowania oraz uzbrojenia. W międzyczasie pułk wysyłał kolejne sformowane kompanie i bataliony na różne odcinki frontu, m.in. na odsiecz Lwowa i front polsko-ukraiński, na front śląsko-cieszyński oraz na granicę polsko-niemiecką. 22 kwietnia, dowódcą pułku został ppłk Zygmunt Rust. 2 czerwca 1919 roku, pułk wchodząc w skład XIV Brygady Piechoty nowo sformowanej 7 Dywizji Piechoty, wyruszył na granicę polsko-niemiecką pod Częstochową, gdzie wraz z innymi oddziałami dywizji rozpoczął prace nad budową umocnień polowych na wypadek niemieckiego ataku. Od sierpnia 1919 roku do lutego 1920 roku, 27 pp obsadzał odcinek frontu cieszyńskiego od Frysztatu aż po Dziedzice. 5 grudnia, dowództwo pułku objął ppłk Tadeusz Świderski. 24 lutego 1920 roku, pułk powrócił do Częstochowy, skąd 1 marca wraz z całą 7 DP transportem kolejowym został przewieziony do Zdołbunowa na front wołyński. Tocząc ciężkie boje pod Zwiahlem, który stanowił kluczowy punkt tego odcinka frontu, 27 pp wraz z całą dywizją przyczynił się do zatrzymania ofensywy Armii Czerwonej. W czasie krótkiej stabilizacji, 27 pp, podobnie jak inne oddziały 7 DP, otrzymał nowe amerykańskie umundurowanie i ekwipunek, co znacznie poprawiło zdolności bojowe i morale.
Pod koniec kwietnia, 7 DP została włączona w skład Grupy Operacyjnej gen. Edwarda Śmigłego-Rydza, działającej w składzie 3 Armii Wojska Polskiego, która 25 kwietnia rozpoczęła ofensywę na Kijów. Początkowo 27 pp działał równolegle do szosy Żytomierz – Kijów, a następnie wraz z całą dywizją osłaniał 3 Armię od południa, skąd spodziewano się zagrożenia ze strony Armii Konnej Budionnego. Po zajęciu Kijowa przez Wojsko Polskie, 27 pp obsadził odcinek Skwira – Szamrajówka. 7 DP otrzymała zadanie osłony rozległego terenu, co zmusiło ją do aktywnej obrony. W czasie wypadu na Tatarynówkę, po krótkiej walce z kawalerią Budionnego I batalion 27 pp por. Stanisława Cielemenckiego zdobył wieś, po czym okopał się oczekując kontrataku. W momencie otrzymania rozkazu do odwrotu na pozycje wyjściowe, nastąpił atak jazdy bolszewickiej, która zaszarżowała na skrzydła batalionu, powodując panikę wśród młodych żołnierzy, którą opanowano dopiero po czasie. Ostatecznie, po ciężkiej walce, oddział tracąc 13 zabitych i 24 rannych wycofał się w dwóch kolumnach. W tym samym czasie pod Białą Cerkwią wsławiła się 12 kompania 27 pp, która śmiałym atakiem na Korżewkę odbiła działa 7 baterii 7 pap, zdobyte uprzednio przez bolszewików. 4 czerwca, dwa bataliony 27 pp wchodzące w skład grupy „Skwira” dowodzonej przez gen. Pogorzelskiego, wzięły udział w wypadzie na Antonów. Wieś została zdobyta przez żołnierzy I batalionu, a do wieczora oddziały grupy obsadziły linię Tokarówka – Antonów. Rosjanie nie dali jednak za wygraną, ponawiając ataki, jednak bez rezultatu. O godz. 20.00 na stanowiska 7 kompanii 27 pp por. Ignacego Burczyńskiego natarła jazda kozacka wsparta samochodem pancernym, którą odparto dopiero po ciężkiej i nieustępliwej walce.
Wobec przełamania frontu przez kawalerię Budionnego, zgodnie z rozkazem, 8 czerwca 27 pp wraz z całą dywizją rozpoczął niezwykle trudny odwrót w kierunku Skwiry i dalej przez Radomyśl do Borszczowa. 14 czerwca o godz. 18.00, pułk wymaszerował z Borszczowa do Torczyna, gdzie jak się okazało drogę 7 DP zablokowała rosyjska 4 Dywizja Jazdy, której sztab ulokował się w samym Torczynie. 15 czerwca, 27 pp śmiałym uderzeniem na bagnety zdobył Torczyn, całkowicie rozbijając przeważające siły 4 Dywizji, której resztki pobito podczas pościgu pod Świdą i Wydyborem. Zdobyto duże ilości broni, amunicji, tabory, szpital polowy wraz z personelem oraz wielu jeńców. Rosyjska 4 Dywizja Jazdy ze słynnej Armii Konnej Budionnego przestała istnieć. Bitwa 27 pp pod Torczynem, która otworzyła XIV Brygadzie 7 DP dalszą drogę odwrotu, była także jednym z największych sukcesów polskiej „szarej piechoty” w walce z bolszewicką kawalerią w całej wojnie 1920 roku. Dlatego też dzień bitwy – 15 czerwca – został przyjęty za dzień corocznego święta pułkowego 27 pp.
Dalsze walki odwrotowe pułku, to przejściowa obrona linii kolejnych rzek: Uszy, Uborci, Słuczy, Styru i Stochodu, gdzie stoczono wiele krwawych bitew. Od 5 sierpnia do 10 września, 27 pp pod dowództwem ppłk. Pawła Wierzbickiego, aktywnie bronił linii Bugu będąc rzucanym na najbardziej zagrożone odcinki. Najcięższe walki 27 pp stoczył w obronie Chełma, gdzie w dniach 12-13 sierpnia rozbił cztery pułki bolszewickiej piechoty (222, 223, 224 i 225 ps), odpierając tym samym wszystkie natarcia. Następne dni to zwycięskie boje pod Czerniejowem, Andrzejowem, Wołkowianami, Żmudzią, Dryszczowem i najcięższe – bitwy pod Skrychiczynem, Józefowem podczas której śmiertelnie ranny został mjr Edward Wolff oraz pod Matczą, gdzie sukces zapewnili żołnierze II i III batalionu 27 pp, zwyciężając śmiałym atakiem na bagnety poprowadzonym przez kpt. Borysa Fournier’a.
10 września, 27 pp przekroczył Bug i wziął udział w ofensywie polskiej 3 Armii w kierunku wschodnim. 7 DP została włączona do składu grupy gen. Krajowskiego mającej wykonać szybkie uderzenie w kierunku Kowla i dalej, w kierunku rzek Stochód i Styr. 27 pp wspierany przez polskie samochody pancerne nacierał na północ od toru kolejowego Chełm – Kowel, stając się tym samym uczestnikiem słynnego polskiego zagonu zmotoryzowanego na Kowel. Ostatecznie po kolejnych błyskawicznych zwycięstwach, 27 pp osiągnął linię Styru, a następnie rzeki Horyń, gdzie zakończył swój szlak bojowy w wojnie polsko-bolszewickiej. Od listopada 1920 roku do kwietnia 1921 roku, pułk pełnił służbę patrolową i osłonową na linii demarkacyjnej.
W działaniach wojennych, 27 pp poniósł straty w wysokości 250 poległych oraz 1000 rannych z których 160 zmarło w szpitalach polowych. Wojna polsko-bolszewicka przysporzyła 27 pp sławy jednego z najdzielniejszych pułków piechoty, zbierającego pochwały za kolejne boje, a jego żołnierze otrzymali łącznie 35 orderów Virtuti Militari i 80 Krzyży Walecznych. W czasie walk z bolszewikami zdobyto 29 armat, 100 ckm, 2 samochody pancerne, sztandar pułku strzeleckiego im. Lwa Trockiego, duże ilości taboru kolejowego, wozów, koni oraz ogromne ilości broni i amunicji.
22 kwietnia 1921 roku, 27 pp przetransportowano koleją z rejonu Dąbrowicy i Bereźca do Częstochowy, gdzie pułk dotarł 28 czerwca, uroczyście witany przez władze i mieszkańców miasta. Był to początek nowego, pokojowego okresu w historii pułku, związanego z ciężką pracą szkoleniową, oświatową i wychowawczą. Skuteczne walki 27 pp, zwłaszcza podczas odwrotu spod Kijowa, odbiły się szerokim echem i nie uszły uwadze samego Józefa Piłsudskiego, który 12 października 1921 roku niespodziewanie odwiedził Jasną Górę, a także wizytował koszary 27 pp. Wizytacja wypadła nadzwyczaj dobrze, ponieważ niedługo po tym zapadła decyzja o udziale pułku w przyłączeniu części Górnego Śląska do Polski, co stanowiło duże wyróżnienie. W międzyczasie powstała społeczna inicjatywa, której celem było ufundowanie sztandaru 27 pp. 31 października 1921 roku, w Belwederze, delegacja częstochowskiego Koła Polek przekazała Józefowi Piłsudskiemu nowy sztandar pułku ufundowany przez społeczeństwo ziemi częstochowskiej i wieluńskiej, który następnie Naczelnik wręczył delegacji pułku. Warto wspomnieć, że z Józefem Piłsudskim i sztandarem 27 pp wiąże się niezwykła historia jego dwukrotnego wręczenia (patrz opis sztandaru). W czerwcu 1922 roku, 27 pp został wcielony do Armii Śląskiej gen. Szeptyckiego, która miała zająć przyznaną Polsce – po plebiscycie i kolejnych powstaniach – część Górnego Śląska. 22 czerwca, 27 pp otrzymał rozkaz zajęcia Tarnowskich Gór, do których wkroczył o godz. 13.00 24 czerwca na czele z dowódcą pułku – płk. Nowakiem, który został powitany przez niemieckiego burmistrza słynnymi słowami: (…) Nasze serca niemieckie są zasmucone dzisiejszym faktem(…). Dzień niemieckiego smutku, był zarazem dniem euforii polskich mieszkańców miasta i powiatu tarnogórskiego, którzy tryumfalnie witali żołnierzy częstochowskiego pułku.
Unikalne wydanie „Gońca Częstochowskiego”.
W oddziale częstochowskim Archiwum Państwowego można zobaczyć wyjątkowe wydanie „Gońca Częstochowskiego”, który informował mieszkańców o wydarzeniach lokalnych i stanowił bazę wiedzy dotyczącą walk na froncie wojny polsko-bolszewickiej. Każdy, kto chciałby poznać nastroje społeczne z 15 sierpnia 1920 roku, powinien udać się do działu bibliotecznego.
„Goniec Częstochowski” to polski dziennik kulturalno-społeczny wydawany w okresie międzywojennym. Częstochowskie archiwum udostępnia jego oryginalne, ponad 100-letnie wydania.
![]() | ![]() | ![]() |
---|
1.08.1944 r. - Powstanie Warszawskie.
Jedna z największych bitew w historii średniowiecznej Europy.
15 lipca 1410 roku miała miejsce jedna z największych bitew w dziejach średniowiecznej Europy. Naprzeciw siebie pod Grunwaldem stanęły połączone siły Królestwa Polskiego i Wielkiego Księstwa Litewskiego, dowodzone przez króla polskiego Władysława Jagiełłę i wielkiego księcia litewskiego Witolda oraz wojska Zakonu Krzyżackiego, dowodzonego przez wielkiego mistrza krzyżackiego Ulricha von Jungingena. Grunwald to ogromne zwycięstwo Polskiego Oręża.
Hymn Polski śpiewany przed bitwą:
Bogurodzica dziewica,
Bogiem sławiena Maryja.
U twego syna, Gospodzina,
matko zwolena, Maryja!
Zyszczy nam, spuści nam.
Kyrie eleison.
Twego dziela Krzciciela, Bożycze,
Usłysz głosy, napełń myśli człowiecze.
Słysz modlitwę, jąż nosimy,
A dać raczy, jenoż prosimy:
A na świecie zbożny pobyt,
Po żywocie rajski przebyt.
Kyrie eleison.

.jpg)


10.07.1940 r. - Rozpoczęcie Bitwy o Anglię.
80 lat temu, 10 lipca 1940 r., rozpoczęła się Bitwa o Anglię – kilkumiesięczne starcie powietrznych sił Niemiec i Wielkiej Brytanii,
w którym po stronie brytyjskiej udział wzięły cztery polskie dywizjony lotnicze.
******
W początkowych założeniach niemieckiego dowództwa bitwa powietrzna miała stanowić wstęp do operacji „Lew morski” czyli inwazji na wyspy brytyjskie, do czego niezbędne było uzyskanie przewagi w powietrzu i na morzu.
Luftwaffe miała rozbić brytyjskie siły lotnicze oraz zniszczyć ich naziemną infrastrukturę, a także uniemożliwić brytyjskiej marynarce wojennej operowanie na kanale La Manche.
Początkowo ataki niemieckie skupiły się na rejonie kanału La Manche. Wkrótce jednak ciężar walk przeniósł się nad Wielką Brytanię – niemieckie dywizjony bombowe atakowały lotniska Royal Air Force (RAF), a silna ochrona myśliwców wiązała w walkach angielskie siły lotnicze. Luftwaffe atakowała w dzień i w nocy, a liczba lotów bojowych pilotów RAF rosła od 400 na dobę do 700, a w niektórych dniach sięgała nawet tysiąca.
Największym problemem Brytyjczyków był brak pilotów.
Przemysł zbrojeniowy mógł szybko dostarczyć nowe samoloty, ale strat w ludziach – wyszkolonych i doświadczonych pilotów myśliwskich – nie można było szybko uzupełnić. Dowództwo Royal Air Force zdecydowało więc o włączeniu do walki pilotów wojsk sojuszniczych – utworzono nowe dywizjony myśliwskie: polskie (302, 303), czeski (310) i kanadyjski oraz dywizjony bombowe (w bitwie o Anglię walczyły dwa polskie dywizjony bombowe: 300 i 301). Jednostki te weszły do walki w najcięższym jej okresie – w drugiej połowie sierpnia, gdy przewaga Luftwaffe była największa – i poważnie odciążyły lotnictwo brytyjskie.
Podczas tej bitwy istotną rolę odegrali polscy lotnicy z myśliwskich dywizjonów 302 i 303 oraz bombowych 300 i 301, w sumie 144 pilotów. Polacy zestrzelili około 170 samolotów nieprzyjaciela, a 36 uszkodzili. Najskuteczniejszy był Dywizjon 303, który zgłosił 126 zestrzelonych maszyn wroga. Bitwa o Anglię trwała do 31 października 1940 roku i zakończyła się zwycięstwem Wielkiej Brytanii oraz jej sojuszników.
W Muzeum Narodowym w Krakowie wystawa „Karol Kardynał Wojtyła”.
Ponad 200 wyjątkowych fotografii Karola Wojtyły, a później Jana Pawła II trafiło na nową wystawę w Muzeum Narodowym w Krakowie. Wystawa „Karol Kardynał Wojtyła. Fotografie Adama Bujaka” została przygotowana przez Muzeum Narodowe z okazji setnej rocznicy urodzin Karola Wojtyły.
Adam Bujak fotografował Go przez ponad 40 lat i – jak mówił – zrobił mu niemal milion zdjęć:
Wystawa zdjęć Adama Bujaka w Arsenale Muzeum Książąt Czartoryskich będzie dostępna dla zwiedzających do 29 listopada 2020 r.













Najważniejsze rocznice
22 czerwca 1941 roku rozpoczęła się operacja pod kryptonimem Barbarossa, czyli agresja III Rzeszy na ZSRR. Była to największa akcja Niemiec w czasie II wojny światowej.
Przygotowując się do inwazji na Związek Radziecki wódz III Rzeszy zgromadził olbrzymie siły i środki.
W bezpośrednim uderzeniu na dotychczasowego sojusznika miały wziąć udział ponad 4 miliony żołnierzy.
W skład atakujących armii poza 3 milionami Niemców wchodziło również 300 tysięcy Rumunów, ćwierć miliona Włochów oraz mniejsze kontyngenty wystawione przez Chorwatów, Finów, Słowaków i Węgrów. Siły uderzeniowe zostały wsparte przez niemal 3 tysiące czołgów oraz aż 4 tysiące samolotów.
Atak na państwo radzieckie był elementem strategii rozwijanej przez Hitlera już od lat 20. XX wieku, zgodnie z którą Niemcy powinni poszukiwać na Wschodzie „przestrzeni do życia”.
Podpisanie paktu Ribbentropp-Mołotow stworzyło jedynie tymczasowy sojusz.
Z punktu widzenia polityki III Rzeszy jego zerwanie było nieuniknione.
Plany ataku zostały zatwierdzone już w grudniu 1940 roku przez samego Führera, mimo, że odradzano mu wojnę na dwa fronty. Pierwotnie zamierzano rozpocząć ofensywę ponad miesiąc wcześniej, 15 maja, lecz agresję opóźniła konieczność interwencji wojsk niemieckich na południu Europy.
Ze względu na znaczne osłabienie armii radzieckiej i jej dezorientację, wywołaną między innymi rozkazami o nieodpowiadaniu na prowokacje ze strony niemieckiej, Niemcy początkowo odnosili spektakularne sukcesy.
Pochód ich zwycięstw zatrzymał się dopiero w grudniu 1941 roku pod Moskwą, gdzie armia niemiecka poniosła klęskę, a ZSRR ruszył do kontrofensywy.
Na początku Atak III Rzeszy na ZSRR spotkał się z gorącym przyjęciem sporej części mieszkańców przedwojennych kresów II Rzeczpospolitej. Niemców witały między innymi bramy, jak ta powyżej. Napis głosił: „Serdecznie witamy! Cześć naszym wybawcom”.
„Nareszcie będziemy traktowani jak ludzie” – cieszyli się mieszkańcy okupowanych terenów wschodniej Polski. Niemieckie wojska, które sforsowały granicę 22 czerwca 1941 roku witano kwiatami, chlebem i solą, nawet flagami ze swastyką.
Radość okazała się jednak wyjątkowo nietrwała.
Niemieccy żołnierze zabijali i rabowali do woli.
Mimo płynących od radzieckich szpiegów ostrzeżeń atak z 22 czerwca był kompletnym zaskoczeniem dla Armii Czerwonej.
O skali sukcesów Wehrmachtu w początkowym okresie operacji „Barbarossa” świadczyły najlepiej setki tysięcy wziętych do niewoli czerwonoarmistów.
Tylko do końca 1941 roku Niemcy pojmali 3,3 miliona sowieckich żołnierzy.
" Powinno się być dobrym jak chleb. Powinno się być jak chleb, który dla wszystkich leży na stole, z którego każdy może kęs dla siebie ukroić i nakarmić się jeśli jest głodny"
Św. Brat Albert Adam Chmielowski urodził się 20 sierpnia 1845 r. w Igołomi k. Krakowa. Był najstarszym dzieckiem Wojciecha i Józefy, miał trójkę rodzeństwa. W 1853 r. zmarł mu ojciec, a w czternastym roku życia osierociła go matka.
Jako osiemnastoletni student Szkoły Rolniczo-Leśnej w Puławach brał udział w powstaniu styczniowym. W przegranej bitwie pod Mełchowem został ranny, w wyniku czego amputowano mu nogę. Wydostawszy się z niewoli, uciekł do Paryża. Po amnestii w 1865 r. przyjechał do Warszawy, gdzie rozpoczął studia malarskie, które kontynuował w Monachium.
Wróciwszy do kraju w 1874 r. tworzył dzieła, w których coraz częściej pojawiała się tematyka religijna. W latach 80-tych powstał jego słynny obraz Ecce Homo, znamionujący zachodzące w nim przemiany. Adam Chmielowski postanowił oddać swe życie na wyłączną służbę Bogu.
Wstąpił do Zakonu Jezuitów, jednak po pół roku opuścił nowicjat i wyjechał na Podole do swego brata Stanisława. Tam związał się z tercjarstwem św. Franciszka z Asyżu i prowadził pracę apostolską wśród ludności wiejskiej. W 1884 r. wrócił do Krakowa. Powodowany heroiczną miłością Boga i bliźnich poświęcił swe życie służbie bezdomnym i opuszczonym. Otwierał dla nich przytuliska, aby przez stworzenie godziwych warunków życia ratować w nich ludzi i kierować ich ku Bogu.
W 1887 r. za zgodą kard. Albina Dunajewskiego przywdział habit, a w rok potem złożył na jego ręce śluby, dając początek nowej rodzinie zakonnej. Założone przez siebie Zgromadzenia: Braci Albertynów (1888 r.) i Sióstr Albertynek (1891 r.) oparł na pierwotnej regule św. Franciszka z Asyżu.
Centrum jego działalności stanowiły ogrzewalnie miejskie dla bezdomnych, które pracą apostolską przemieniał w przytuliska. Nie dysponując środkami materialnymi kwestował na utrzymanie ubogich, czasem sprzedawał namalowane przez siebie obrazy. Oddając się z biegiem czasu coraz pełniej posłudze ubogim rezygnował stopniowo z malowania obrazów, ale przestając być artystą w ścisłym tego słowa znaczeniu stawał się artystą jeszcze pełniej, odnawiając piękno znieważonego oblicza Chrystusa w człowieku z marginesu społecznego i dna moralnego.
Zakładał również domy dla sierot, kalek, starców i nieuleczalnie chorych. Pomagał bezrobotnym, wyszukując dla nich pracę. Słynne są słowa Brata Alberta, że trzeba każdemu dać jeść, bezdomnemu miejsce, a nagiemu odzież; bez dachu i kawałka chleba może on już tylko kraść albo żebrać dla utrzymania życia. Adam Chmielowski odznaczał się wybitnie franciszkańską duchowością. Heroicznie kochał Boga i bliźniego. Służbę na rzecz bezdomnych i nędzarzy uważał za formę kultu Męki Pańskiej.
Zmarł 25 grudnia 1916 r. w Krakowie w opinii świętości. W 1938 r. prezydent Polski Ignacy Mościcki nadał mu pośmiertnie Wielką Wstęgę Orderu Polonia Restituta za wybitne zasługi w działalności niepodległościowej i na polu pracy społecznej.

Odznaczenie dla Ojca Eustachego Rakoczego.
Obchodzący 50-lecie święceń kapłańskich, jasnogórski kapelan Żołnierzy Niepodległości, generał Brygady Związku Piłsudczyków o. Eustachy Rakoczy został w niedzielę odznaczony Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski. List do jubilata skierował prezydent Andrzej Duda. „Dziękuję dzisiaj szczególnie za gorące polskie serce, z którym Dostojny Jubilat od pół wieku kultywuje tradycje historyczne i propaguje wartości patriotyczne, łączące nas, Polaków, we wspólnotę” – napisał prezydent, wyrażając najwyższe uznanie dla zasług jubilata „w posłudze duszpasterskiej oraz działalności społecznej, naukowej i popularyzatorskiej”.

POLECAM WYJĄTKOWO INTERESUJĄCE MIEJSCE!
Niezwykłe eksponaty w Muzeum II Wojny Światowej.
Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku jest miejscem niezwykłym, łączącym historię z nowoczesnością. Zwiększająca się z każdym rokiem liczba osób odwiedzających, która w 2019 r. wyniosła 536 441 osób, świadczy o wysokiej renomie tej instytucji, jak i zasadności opowieści o II wojnie światowej, posługując się polską wrażliwością historyczną.
Na nowo czynne od 13 maja.
SZCZEGÓLNIE GODNE POLECENIA MIEJSCE.
Może w wakacje warto podjechać i pozwiedzać z całą rodziną? z przyjaciółmi lub znajomymi?

D - day - 6.06.1944 r.
Lądowanie w Normandii – wstępna faza operacji Overlord, największa pod względem użytych sił i środków operacja desantowa w historii wojen. Miała na celu otwarcie w zachodniej Europie tak zwanego drugiego frontu w europejskim teatrze działań II wojny światowej.
Rankiem 6 czerwca 1944 r. rozpoczął się największy desant w historii.
W ciągu zaledwie jednego dnia na plażach Normandii wylądowało 160 tys. amerykańskich, brytyjskich i kanadyjskich żołnierzy, wspieranych przez 7 tys. statków i okrętów oraz 10 tys. samolotów. W czasie pierwszego miesiąca walk, przez kanał La Manche przeprawiono milion ludzi. W Normandii, po obu stronach frontu, walczyli również Polacy - piloci i marynarze po stronie aliantów oraz poborowi odbywający obowiązkową służbę wojskową w Wehrmachcie.
Zwykło się mówić, że udział Polaków w lądowaniu w Normandii był symboliczny
i ograniczał się do wsparcia lądujących sił z morza. Jednak to właśnie na niegościnnym brzegu naszych było więcej.
Wcieleni do Wehrmachtu Ślązacy mieli zapobiec tej największej w historii świata operacji inwazyjnej.
To Polacy i Polki prowadzili we Francji najaktywniejsze działania wywiadowcze ......
![]() | ![]() | ![]() |
---|---|---|
![]() | ![]() | ![]() |

72 rocznica zamordowania
Rotmistrza Witolda Pileckiego.
CZEŚĆ I CHWAŁA BOHATEROM !
zcc.jpg)
Decyzja o udziale 2. Korpusu gen. Władysława Andersa w bitwie o Monte Cassino, w operacji Diadem, zapadła w końcu marca 1944 r. Od grudnia 1943 do połowy kwietnia 1944 r. 2. Korpus został przetransportowany do Włoch - w składzie: dowództwo korpusu z gen. Andersem na czele, 3. Dywizja Strzelców Karpackich gen. Bronisława Ducha, 5. Kresowa Dywizja Piechoty ppłk. Nikodema Sulika, 2 Brygada Pancerna gen. Bronisława Rakowskiego, 2. Grupa Artylerii płk. dr. Ludwika Ząbkowskiego, 3 pułki rozpoznawcze, jednostki łączności, saperów i kwatermistrzowskie. Łącznie liczył 47 tys. żołnierzy. Włączyli się oni do walk o klasztor na Monte Cassino 11 maja.
18 maja 1944 rano, o 7.00, 4. batalion opanował szczyt 593, następnie około 10 zdobył wzgórze nr 569. 6. batalion między godz. 7.30 i 8.00 zdobył Massa Albaneta. Około 10 na teren ruin klasztornych wkroczyli żołnierze 12. Pułku Ułanów Podolskich ppor. Kazimierza Gurbiela, których zadaniem było oczyszczenie wzgórza z resztek niemieckich spadochroniarzy. O 13.55 do klasztoru weszła grupa szturmowa ppor. Adama Lorenza, która zawiesiła na ruinach polską flagę narodową. Wkrótce nad klasztor nadleciał amerykański myśliwiec, który zrzucił wiązankę róż. Około 16 patrol 5. batalionu nawiązał łączność z oddziałami brytyjskimi na drodze nr 6.
W wyniku walk do niewoli wzięto 41 jeńców, w tym dowódcę obrony klasztoru kpt. Herberta Beyera. Zdobycie wzgórza klasztornego stanowiło punkt kulminacyjny w bitwie o Monte Cassino i ułatwiło zdobycie Rzymu. Alianci weszli do niego już 4 czerwca.
W bitwie pod Monte Cassino poległo 860 żołnierzy i oficerów polskich, prawie 3 tys. odniosło rany.
Na fotografii : plutonowy Emil Czech odgrywa Hejnał Mariacki na ruinach klasztoru

Spośród 129 państw świata, które odwiedził Jan Paweł II, aż 23 to kraje, w których zdecydowaną większość mieszkańców stanowili wyznawcy islamu.
,,Starałem się tak żyć, abym w godzinie śmierci mógł się raczej cieszyć niż lękać".
W.Pilecki


,,Wszystko dla Ojczyzny, nic dla siebie".
85 lat temu, 12 maja 1935 r., w Belwederze o godz. 20.45 odszedł na wieczną wachtę jeden z największych Polaków, jakich miała nasza ojczyzna – marszałek Józef Piłsudski. To jemu, bardziej niż komukolwiek, przypadło dzieło wskrzeszenia do politycznego bytu nieistniejącej od 123 lat Rzeczypospolitej. Bowiem 24 października 1795 roku 3 ościenne mocarstwa: Rosja, Prusy i Austria podzieliły się resztą terytorium I Rzeczypospolitej w ramach jej III rozbioru. To marszałek, bardziej niż ktokolwiek inny, przyczynił się do utrwalenia granic odradzającej się Rzeczypospolitej, to on przywrócił Polsce szacunek!

Brytyjczycy o zasługach Polaków
Książę Kentu Michał, prawnuk Winstona Churchilla, dyrektor Muzeum RAF i historyk Roger Moorhouse są wśród Brytyjczyków, podkreślili wkład Polaków w wysiłek wojenny podczas II wojny światowej. „Polscy piloci latający w barwach Royal Air Force odegrali kluczową rolę w walce o niebo nad Wielką Brytanią. To właśnie ich odwaga i waleczność przyczyniły się do odwrócenia przebiegu wojny i pokonania Luftwaffe. Po wygranej bitwie o Wielką Brytanię Polacy nadal, do końca wojny, latali dla swojego przybranego kraju. W trakcie II wojny światowej było prawie 20 tys. polskich lotników i 16 polskich dywizjonów w barwach RAF. Polacy walczyli z wielką dumą i wiarą w Wielką Brytanię” – napisał książę Michał, kuzyn królowej Elżbiety II. „Polska była krajem, który tak jak Imperium Brytyjskie walczył od początku do samego końca o wyzwolenie. [...] Polskie dywizjony myśliwskie stały się znane ze swoich imponujących osiągnięć w walce, a ich obsługa naziemna była chwalona za skuteczność i niezwykłą sprawność. Polacy byli na każdym froncie II wojny światowej i nigdy nie zapomnimy tego, co dla nas zrobili. Dziś pozwólcie oddać hołd tym wspaniałym młodym ludziom, tym »niewielu«, którzy dali nam tak wiele” – powiedział prawnuk Winstona Churchilla, Randolph Churchill. O roli polskich lotników w bitwie o Wielką Brytanię opowiedziała też w nagraniu wideo zamieszczonym na Twitterze dyrektor Muzeum RAF w Londynie Maggie Appleton. „Polacy byli chętni do walki, motywowani głębokim patriotyzmem, palącym pragnieniem pokonania wroga i powrotu do tych, których kochali” – powiedziała, przypominając m.in. porucznika Antoniego Ostowicza, pierwszego polskiego pilota, który w bitwie o Anglię zestrzelił niemiecki samolot (i pierwszego, który zginął), sierżanta Antoniego Głowackiego, który w ciągu jednego dnia – 24 sierpnia 1940 r. – zestrzelił pięć niemieckich samolotów, a także 126 samolotów zestrzelonych przez Dywizjon 303. „Polacy więcej niż udowodnili swoją wartość” – podkreśliła. Historyk Roger Moorhouse, specjalizujący się w okresie II wojny światowej, zamieścił na Twitterze zdjęcie polskiej flagi, którą wywiesił przed swoim domem. „W akcie bezwstydnego robienia na przekór, w ten Dzień Zwycięstwa zawieszam polską flagę przed swoim domem jako przypomnienie sprawy, za którą Wielka Brytania poszła na wojnę w 1939 roku, oraz ogromnego wkładu polskich żołnierzy w zwycięstwo aliantów w II wojnie światowej” – wyjaśnił. Wpis Moorhouse'a udostępnił John O'Sullivan, publicysta, były doradca premier Margaret Thatcher. „Dziękuję za twój przykład. Mamy ogromny dług wobec Polski, która podobnie jak nasz kraj była jednym z czterech narodów, które walczyły w II wojnie światowej od początku do końca i jednym z dwóch narodów, które przez cały czas były po właściwej stronie. Mamy podwójny dług wobec tych Polaków, którzy zostali i stali się naszymi rodakami” – napisał.
75. rocznica zakończenia drugiej wojny światowej
75 lat po zakończeniu II wojny światowej składamy hołd jej ofiarom. Pamiętamy o niezłomnej walce Narodu Polskiego z nazistowskimi Niemcami przez cały czas trwania konfliktu w Europie od września 1939 do maja 1945 roku.
Polska wniosła niezaprzeczalny wkład w zwycięstwo nad Hitlerem: Wojsko Polskie było ósmą co do liczebności armią aliancką, nasi żołnierze walczyli na wszystkich frontach tej wojny, w tym: broniąc Polski w 1939, walcząc pod Narwikiem, we Francji i w Bitwie o Anglię 1940, w Afryce 1941-1942, na froncie wschodnim od 1943, pod Monte Cassino, Ankoną, Falaise, Arnhem 1944, wyzwalając Bolonię oraz biorąc udział w zdobyciu Berlina 1945. To polscy matematycy jeszcze w latach trzydziestych złamali kod Enigmy, co pozwoliło wywiadowi alianckiemu śledzić posunięcia Niemców.
Państwo Polskie nigdy nie skapitulowało. Rząd nieprzerwanie prowadził swoja aktywność na emigracji i w okupowanym kraju przez struktury Państwa Podziemnego, które przede wszystkim organizowało walkę zbrojną i wsparcie wywiadowcze dla aliantów (m. in. zdobycie dokumentacji rakiet V1 i V2). W jego ramach toczyło się życie polityczne, działało tajne szkolnictwo, funkcjonował wymiar sprawiedliwości. Polska Podziemna sprawowała opiekę nad szczególnie prześladowanymi obywatelami, w tym także żydowskimi, i powiadomiła wolny świat o Zagładzie.
Ceną niezłomnej walki z Niemcami była śmierć prawie 6 mln obywateli, w tym ok. 3 mln polskich Żydów. Straty materialne szacowane są na 860 mld dolarów. 40 % dóbr kultury zostało zniszczonych lub wywiezionych. Terytorium Polski skurczyło się o 20%.
Zwycięstwo nad niemieckim totalitaryzmem nie przyniosło upragnionej wolności Europie Środkowej i Wschodniej, w tym Polsce. Została ona oddzielona od demokratycznego świata „żelazną kurtyną” i pozostawała pod dominacją Związku Sowieckiego aż do 1989 r.

W dobie epidemii koronawirusa i nieustannie zamkniętych granic istotną rzeczą jest dbanie o polską gospodarkę. Mocno ograniczony eksport utrudnia sprzedaż krajowych towarów za granicą. Istotne zatem jest kupowanie rodzimych produktów, aby wspierać naszych przedsiębiorców.
Z pomocą spieszy nam szereg aplikacji mobilnych, takich, jak np. „Pola” oraz „Polskie produkty”.
Zasada działania programu opiera się na punktowaniu producentów sprawdzanego produktu. Pola przypisuje od 0 do 100 punktów w zależności od zaangażowania producenta w rodzimy rynek. Pierwsze 35 punktów przyznaje proporcjonalnie do udziału polskiego kapitału w konkretnym przedsiębiorstwie. Kolejne 10 punktów otrzymuje ta firma, która jest zarejestrowana w Polsce, a następne 30 – jeśli dana firma produkuje w naszym kraju. Dalsze 15 punktów zależy od tego, czy zatrudnia w naszym kraju w obszarze badań i rozwoju. Wreszcie ostatnie 10 punktów otrzymują firmy, które nie są częścią zagranicznych koncernów.
O świadomym kupowaniu przekonuje także Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa, które na swoich stronach polskasmakuje.pl oraz Kupuj Świadomie na gov.pl uświadamiają, jakich certyfikatów i oznaczeń szukać, aby mieć pewność, że kupujemy rodzimy produkt.


Zwyciężczyni Eurowizji Junior 2018 Roksana Węgiel bardzo naturalnie traktuje swoją wiarę, nie obawia się przyznawać do Boga i przywiązania do Kościoła. Młoda wokalistka przyznała, że nawet w czasie pandemii koronawirusa nie zrezygnowała z udziału we Mszy Świętej w kościele.
Dopytywana jak spędza wolny w czasie kwarantanny i epidemii czas przyznała, że nadrabia szkołę, spędza czas z rodziną i chodzi do kościoła. Zaznaczyła też, że z powodu pandemii koronawirusa nie zdarzyło jej się uczestniczyć we Mszy Świętej transmitowanej w internecie lub telewizji. Chodzi do kościoła. Podkreśliła:
nie było chyba takiej sytuacji.Ograniczyli tylko liczbę osób do pięciu. Mieszkam w małym mieście i zawsze byłam jako piąta. Jak było za dużo osób, to ludzie wychodzili, bo stosują się do nowych zasad
—powiedziała i dodała, że co niedzielę stara się być na mszy świętej.
Na pytanie o to, jak czuła się podczas Mszy odprawianej dla tak małej liczby osób, odpowiedziała:
Normalnie, bo chodzę tam dla Boga.
Nie jest to pierwsze takie świadectwo nastoletniej wokalistki. Tuż po zwycięstwie w Eurowizji Junior Roksana Węgiel powiedziała:
Chciałabym podziękować Polsce, całej Europie, moim tancerkom, rodzinie i Bogu. Dziękuję także Białorusi za organizację konkursu.


Opera i balet online
Zapraszamy do serwisu http://vod.teatrwielki.pl/
MIŁOŚNIKÓW I ZAINTERESOWANYCH ZAPRASZAMY!

8 maja: uroczystość
św. Stanisława, patrona Polski
„Od wieków ten wielki święty pozostaje w pamięci i w duchowości Polaków
jako nieugięty obrońca wiary, porządku moralnego i społecznego, opiekun najsłabszych
i bezbronnych, pasterz gotowy oddać życie za Chrystusa i za swoje owce.
Przez jego wstawiennictwo módlmy się za Kościół w Polsce i za Naród polski,
aby w dzisiejszej trudnej sytuacji światowej spowodowanej pandemią
i w każdym czasie mógł cieszyć się Bożym błogosławieństwem, pokojem i pomyślnością.
Z serca wam błogosławię!” – powiedział Ojciec Święty.
Według tradycji św. Stanisław urodził się 26 lipca 1030 r. w Szczepanowie.
Po studiach w Paryżu otrzymał święcenia prezbiteratu, a w 1072 r. został biskupem krakowskim.
Jako gorliwy pasterz zabiegał o dobro wiernych, często odwiedzał swych kapłanów,
wspomagał ubogich. W 1079 r. zginął śmiercią męczeńską
w kościele na Skałce, zabity na rozkaz króla Bolesława Śmiałego, któremu wypominał jego nadużycia.
Na przełomie XI i XII w. przeniesiono ciało biskupa Stanisława do katedry na Wawelu.
W 1253 r. w kościele św. Franciszka z Asyżu Papież Innocenty IV dokonał kanonizacji św. Stanisława.
.jpg)
a.jpg)